Budowa nowego złobka przy ul.Dzieci Warszawy

	Joanna napisał:
	Przedmówco, czy rzeczywiście nie widzisz różnicy w emisji smrodu samochodowego i udziału w korkach między człowiekiem, który jeździ na co dzień komunikacją miejską a tylko czasem korzysta z ubera lub taksówki a człowiekiem 7 razy w tygodniu jeżdżącym swoim autem? Klapki na oczach i wciskanie innym swoich wątpliwych racji teraz jest modne wszędzie...

Powiedz mi, czy codziennie musisz odwieźć dzieci do przedszkola/szkoły a potem kilkanaście kilometrów przejechać się do pracy i z powrotem? No tak szczerze.

Post został pochwalony 0 razy

Nie, teraz już nie muszę, ale kilka lat temu tak było. Nie jeżdżę samochodem i zawsze korzystałam z komunikacji miejskiej. Dałam radę a żadną bohaterką z tego powodu się nie czuję, bo widzę naprawdę dużo osób teraz wożących dzieci komunikacją miejską.
Każdy robi jak uważa, tylko wkurza mnie mówienie, że tak się nie da, nie jest to ekologiczne i motywowanie tego jakimiś wyliczeniami emisji spalin itd.
Chodzi mi o to żebyśmy się zastanowili czy to konieczne żeby wozić tyłek wszędzie i zawsze. Przykładem moja sąsiadka z poprzedniego osiedla, która jeździła samochodem do solarium na sąsiednie osiedle (blok obok) czy też robiła córce wolne od szkoły kiedy samochód zaniemógł. O wożeniu psa na pole 300 m od bloku nie wspomnę.
Nie chodzi o to żebyśmy nagle wyrzekli się wszystkiego ale OGRANICZMY to co możemy by chronić środowisko.
Paranoiczne podejście w każdą stronę jest złe.

Post został pochwalony 1 raz

Z resztą przykładu takiego myślenia nie trzeba daleko szukać.

	xyz napisał:
	Ja nie mam pojęcia? No to policzmy. Chcesz pojechać na zakupy do np Reduty. Uśredniając 1,5 km od ciebie jest kierowca ubera więc jedzie do ciebie, potem 5,5 km do reduty

Przecież jadąc bez zakupów można spokojnie pojechać komunikacją miejską. Ale żeby dojść do tego trzeba uwolnić się od tego przekonania że wszędzie trzeba samochodem Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy